poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Coraz głupsi torunianie



Nauczyciele się nie liczą i nikt się z nimi nie liczy. Po nauczycielach można jeździć do woli, bo to najbardziej wykształcona i sfeminizowana grupa zawodowa. A kto w tym kraju darzy szacunkiem wykształcone kobiety? Pani od polskiego nie wyleje gnojówki przed sejmem, historyczka nie spali opon pod ministerstwem, a wuefistka nie rzuci śrubą w pałac prezydencki.

Pięć lat edukacji i obowiązek doskonalenia się zawodowego wpisany we wszystkie kodeksy i regulaminy. Nieskończone szeregi młodych i chętnych, którzy tylko czekają, aż zwolni się etat w szkole. 2000 zł na rękę po kilkunastu latach pracy. Śmieszne pieniądze za codzienne schodzenie do ścieku.

Współczuję nauczycielom, którzy nie mogą zbudować autorytetu wśród uczniów, zarabiając po 1500 zł na rękę. Jak małolat ma szanować swojego wychowawcę, skoro ten po odebraniu gruntownego wykształcenia zarabia tyle co kasjer w Tesco? Dlaczego ma szanować człowieka, który wybrał dla siebie zawód bez przyszłości, żmudną i niewdzięczną pracę zamiast kariery? W tym świecie, jeśli nie wyglądasz na człowieka sukcesu, jesteś przegrany.

Toruń ogłosił, że będą zwolnienia w szkołach, cięcie godzin i etatów, klasy po 35 osób w liceach, gimnazjach i podstawówkach. Na ludziach oszczędza się najprościej. Nauczyciele to jeden z niewyczerpalnych zasobów, bo UMK i tak co roku wyprodukuje kilkuset absolwentów z uprawnianiami pedagogicznymi.

No ale gdzie tu znaleźć pieniądze, skoro nie w edukacji? Po co nam asfalt donikąd i przeprowadzane etapami remonty dróg? Po co nam konsultanci i koordynatorzy od niczego, którzy lekką ręką biorą 10 tys. zł miesięcznie? Po co radnym laptopy? Po co nam spółki sportowe? Po co linia tramwajowa do kompleksu Rydzyka? Po co nam nowa skoda? Po co nam dziesiątki rautów z samorządowcami, setki rocznic i opłatków, w makabrycznie prowincjonalnej oprawie?

Fundujemy sobie głupich mieszkańców, którzy oleją koncert w sali na Jordankach i wystawę w CSW, którzy pójdą na imprezę didżeja Fukheda i dadzą komuś w zęby po meczu na Elanie. Będziemy mieli głupie miasto, pełne głupich ludzi z głupimi potrzebami. Jebnąć se piwko w czasie meczu, kima, a później harówa w jakiejś bankrutującej fabryce, która zaraz wyprowadzi się do Chin, albo w biurze, gdzie przez osiem godzin dziennie porządkuje się pustkę.

Możliwe, że złym pomysłem była decentralizacja edukacji. Możliwe, że zepchnięcie szkolnictwa w dół drabiny spowoduje, że rząd umyje ręce, że całą odpowiedzialność za reformy i redukcje zepchnie na samorząd. Rząd nie ma co się bać pinglarzy i lasek z pedagogicznymi kwalifikacjami. Postawi kilka stadionów, które po mistrzostwach będą stały zupełnie puste. A Toruń zażąda igrzysk i jebnie sobie strefę kibica, aby kibolstwo z całego świata za bardzo się nie rozłaziło po strefie UNESCO.

3 komentarze:

  1. Lokalne spojrzenie na ogólnopolski problem. Niby nic nowego - a boli. Władcy dalej będą kraść publiczne pieniądze po komisjach, zarządach i innych dziwnych stworach, stadiony niebawem zamienią się w Jarmarki Europa bis, drogi się szybciej rozpieprzą niż zostaną oddane, bo materiał już dawno rozkradziony a nauczyciele będą dalej co miesiąc chodzi do okienka lub sprawdzać przelewy i przypominać sobie "Dzień Świra".
    "Czas gospodarzy" "by żyło się lepiej" można sobie w dupę wsadzić i się gorzko pośmiać, bo nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca nauczyciela jest tak samo ważna jak praca kasjera. Dyskredytowanie pewnych grup zawodowych wpisuje się właśnie w tę głupotę obywateli. Wielu wykształconych ludzi pracuje w swoim zawodzie zarabiając śmieszne pieniądze. Każde ogniwo jest ważne. Wszyscy ludzie, którzy pracują budują system, który działa lepiej lub gorzej. Jeżeli zarabiamy więcej to i motywacja jest większa. Polska śmierdzi chujem, bo jesteśmy zakompleksieni do granic możliwości. Większość marudzi i zazdrości innym jak to niby maja dobrze, a mało kto dostrzega że wszyscy jesteśmy równi i tak samo ważni. Więcej optymizmu i szacunku życzę. Wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń