środa, 20 marca 2013

Bluźniercze plotki



1.
W polskim kodeksie karnym nie ma zapisu precyzującego, czym jest bluźnierstwo. Odpowiedzieć karnie można za nawoływanie do nienawiści na tle religijnym i obrazę uczuć religijnych. Sąd w przypadku papieża dał już do rozumienia, że obrażenie przywódcy religijnego nie jest w istocie obrazą uczuć religijnych, bo papież nie jest – w wymiarze teoretycznym – obiektem kultu religijnego. Dlatego aby sprawiedliwości stało się zadość, sięga się po paragraf z obrazą przywódcy obcego państwa. Tak stało się w przypadku Jerzego Urbana wypowiadającego się o ostatniej pielgrzymce Jana Pawła II do Polski.

Teoretycznie to prawo o ochronie głowy obcego państwa powinno obowiązywać w wyjątkowych okolicznościach np. w czasie oficjalnej wizyty zagranicznego dostojnika. Załóżmy, trwa manifestacja i ktoś wylewa gnojówkę na prezydenta ościennego kraju. Jest zakłócenie porządku publicznego, jest naruszenie nietykalności osobistej, no i można pewnie sięgnąć po paragraf ze znieważeniem przywódcy obcego państwa.

Wydaje mi się, że Ewa Wójciak – dyrektor poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, wielka postać polskiego teatru alternatywnego i opozycji demokratycznej – nie powinna odpowiadać przed sądem za swoje wulgarne słowa w stosunku do nowego papieża. Jorge Bergoglio zapewne nie czuje się tymi słowami dotknięty, nikt go publicznie nie spoliczkował, nie zachował się niegodnie albo wulgarnie w jego obecności. Nie ma oczywiście mowy o obrazie uczuć religijnych, bo papież – teoretycznie - nie jest obiektem kultu religijnego.

Zastanawiam się, czy podobną ochronę prawną mają w Polsce Putin, Łukaszenka i Castro i czy na przykład stwierdzenie „Władimir Putin jest krwawym dyktatorem” nie narazi kogoś na odpowiedzialność karną w naszym kraju.



Wójciak może nieskrępowanie wyrażać swoje poglądy politycznie. Teatr Ósmego Dnia jest miejską instytucją kultury, a więc podlega ustawom o jednostkach samorządu terytorialnego i działalności kulturalnej. Nie jest urzędniczką państwową i nie obowiązuje jej zasada apolityczności.


2.
W Ewangelii wg Mateusza jest taki oto fragment:

Strzeżcie się, abyście dobrych czynów nie spełniali na oczach ludzi, aby was podziwiano. Bo inaczej nie będziecie mieli zapłaty u waszego Ojca w niebie.
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie każ trąbić przed sobą, jak czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: Już odebrali swoją zapłatę.
A kiedy dajesz jałmużnę, niech twoja lewa ręka nie wie, co czyni prawa,
aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A twój Ojciec, który widzi to, co jest ukryte, odpłaci tobie.
(Mt. 6:1-6)

Wybranie sobie imienia „Franciszek” ma nawiązywać do postawy świętego męża z Asyżu. Nie wiem, czy poruszanie się po mieście komunikacją publiczną jest uczynkiem dobrym. Nie wiem, czy gotowanie dla siebie posiłków i mieszkanie w ciasnym mieszkaniu podoba się Panu. To nie są duże wyrzeczenia. Nie ma co z siebie robić postaci z wczesnochrześcijańskich hagiografii.

Gdy lewica wie, co robi prawica, życie według wartości staje się zaledwie budowaniem wizerunku.

1 komentarz:

  1. Tak czy inaczej poziom wypowiedzi Ewy Wójciak należy uznać za żenujący. Tym bardziej dziwi mnie jej zaskoczenie tym, że ten i ów, odpowiedział jej w podobnie niewybredny sposób. Moim zdaniem jej wypowiedź miała być z założenia prowokacyjna i jako taka, przyniosła pożądany efekt.
    Mimo wszystko uważam, że wyzywanie kogokolwiek od chujów nie świadczy najlepiej o wyzywającym. Tak samo jak rzucanie oskarżeń, których słuszności w żaden sposób nie jest się w stanie dowieść.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń