1.
13 grudnia 1981. Stan wojenny. Pamiętam, że ul. Pstrowskiego w Olsztynie przejechał transporter opancerzony. „Mamo, czołg” - powiedziałem.
Mama kupiła mi samochodzik na targowisku pod halą Urania. Poszliśmy odwiedzić tatę w szpitalu. Jeździłem po łóżku, jeździłem po tacie. Gdy zaczął się obchód, powiedziałem: „Zaraz tu bomba wybuchnie”. Ojciec krzyknął: „Weź stąd tego bachora”. Spod fartuchów lekarskich wystawały mundury, szpital WSW, połowa stanu wojennego.
2.
Będą kolejne potężne cięcia w edukacji. Pracę straci kilkudziesięciu pracowników oświaty, miasto zamknie kilka szkół. Samorządowcy przekonują, że to wina demografii i niskich państwowych subwencji. Czas Gospodarzy w okolicy ostatnich wyborów samorządowych obiecywał, że klasy w toruńskich szkołach będą małe, że kontakt nauczyciela z uczniami będzie znacznie bliższy, a edukacja skuteczniejsza. Teraz administracja Michała Zaleskiego stworzy klasy po 35 uczniów – w takiej klasie można sobie pograć w pokera, a nie uczyć się polskiego.
A była szansa na wspaniały eksperyment społeczny: indywidualny tok nauki, nowy program, nowe zajęcia. To wszystko zwiększyłoby kapitał kulturowy Torunia. Wykształceni ludzie generalnie zarabiają więcej i nie chodzą do klubów na ul. Ducha św. z racami.
Z. Racami.
3.
Prezydent miasta odrzucił pomysł Ruchu Palikota o refundowaniu zabiegów in vitro, mówiąc, że to zadanie państwa. Jeśli państwo niedomaga, należy je wyręczać w wykonywaniu swoich obowiązków. A poza tym po co nam nowi mieszkańcy, którzy wychowają się w dobrych domach?
4.
Jan Paweł II miał dość nieskomplikowany gust muzyczny, skoro przemówiła do niego piosenka „Barka”. Bezpretensjonalny minimalistyczny rytm, chodnikowa melodia i słowa, które każdy pasterz może sobie wziąć do serca - „O Panie, to Ty na mnie spojrzałeś, Twoje usta dziś wyrzekły me imię”.
Z nudów postanowiłem puścić ten kawałek od tyłu w poszukiwaniu szatanów i 666. Słyszę, że coś trzeba, że w górę żagle nadchodzą. Numer wydaje się lepszy niż oryginał – zakończenie jest epickie.
Coś jak Burial.
Wariat! :-)
OdpowiedzUsuńPuszczanie utworów od tyłu nie ma większego sensu, ponieważ otrzyma się tylko bezsensowny bełkot, który przypadkiem może ułożyć się w jakieś słowo. Nic więcej.
OdpowiedzUsuńPozytywnie zakręcony blog :)
OdpowiedzUsuń"Czas Gospodarzy w okolicy ostatnich wyborów samorządowych obiecywał..." - uwierzyłeś?
OdpowiedzUsuńPuszczanie utworów od tylu to Satanizm
OdpowiedzUsuńproszę Cię zostaw Buriala w spokoju... :D
OdpowiedzUsuńDziwne Czasy (00:35)
OdpowiedzUsuń