Chciałem coś napisać przez ostatni tydzień, ale jakoś nie mogłem się zrestartować po otwarciu Kontrapunktu, które - z tego, co pamiętam - należało do dość udanych. W piątek zasiadłem uroczyście do klawiatury i uroczyście zalałem ją piwem.
Więc sorry.
Uffff... Dobrze, ze tylko taki przymus :-)
OdpowiedzUsuńPiwo przy komputerze... Zuo....
OdpowiedzUsuńKupił tą klawiaturę?
OdpowiedzUsuńKupił
OdpowiedzUsuń